Wiadomości

Nietrzeźwy kierowca spowodował dwie kolizje i najechał na policjanta

Data publikacji 01.01.2011

Dzisiejszą noc w policyjnym areszcie spędził nietrzeźwy 24-latek, który wczoraj spowodował dwie kolizje i dokonał czynnej napaści na policjanta. Aleksandrowscy funkcjonariusze wystąpili z wnioskiem do prokuratora o zastosowania środka ...

Dzisiejszą noc w policyjnym areszcie spędził nietrzeźwy 24-latek, który wczoraj spowodował dwie kolizje i dokonał czynnej napaści na policjanta. Aleksandrowscy funkcjonariusze wystąpili z wnioskiem do prokuratora o zastosowania środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru wobec mężczyzny.

Wczoraj (24.10) w godzinach popołudniowych dyżurny policji w Aleksandrowi Kujawskim otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej, do której doszło w Żabieńcu. Na miejsce udali się funkcjonariusze. Jak dojeżdżali, zauważyli dwóch szarpiących się mężczyzn. Na widok radiowozu jeden z nich szybko wsiadł do swojego samochodu i się w nim zamknął. W ogóle nie reagował na polecenia policjantów i w pewnym momencie odpalił auto i ruszył w kierunku jednego z funkcjonariuszy. Najechał na niego samochodem. Na szczęście nic groźnego się stało. Mężczyzna niewzruszony oplem zaczął uciekać w kierunku Bądkowa. Mundurowi ruszyli w pościg za pojazdem. W pewnym momencie zauważyli jak opel uderza w ogrodzenie jednej z posesji i tam się zatrzymał. Wtedy funkcjonariusze zatrzymali pirata. Okazało się, że 24-latek był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci doprowadzili kierowcę do komendy w Aleksandrowie Kujawskim i tam, w policyjnym areszcie mężczyzna spędził noc. Dzisiaj Prokurator Rejonowy wszczął śledztwo w tej sprawie i pozytywnie rozpatrzył wniosek policji o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego wobec mężczyzny. 24-latek odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, za czynną napaść na funkcjonariusza policji oraz za spowodowanie dwóch kolizji drogowych. Za to wszystko grozi mu nawet 10 lat więzienia.




Powrót na górę strony