I tym razem Borys nie zawiódł
Po raz kolejny, pies policyjny – Borys udowodnił, że ma niezawodny węch. Doprowadził policjantów do mężczyzny, który uderzył w drzewo samochodem i uciekł z miejsca zdarzenia. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, jednak ...
Po raz kolejny, pies policyjny – Borys udowodnił, że ma niezawodny węch. Doprowadził policjantów do mężczyzny, który uderzył w drzewo samochodem i uciekł z miejsca zdarzenia. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, jednak odmówił poddania się badaniu stanu trzeźwości.
Dzisiaj
około godziny 9.20, dyżurny policji w Aleksandrowie odebrał
zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Zgłaszający poinformował, że
znany mu osobiście mężczyzna uderzył w drzewo samochodem w
miejscowości Opalanka i uciekł. Co więcej citroen, którym jechał
zaczął się palić. Na miejsce natychmiast skierowano straż i
policjantów. W trakcie czynności wykorzystano psa policyjnego.
Borys, bo tak się wabi, doprowadził swojego przewodnika do lasu. W
pewnym momencie mundurowi zauważyli mężczyznę. Okazało się, że
jest to wskazywany przez zawiadamiającego 36-latek. Gdy policjanci
podeszli do niego, od razu wyczuli silną woń alkoholu. Mężczyzna
odmówił jednak poddania się badaniu stanu trzeźwości. W związku
z powyższym, pobrano od niego krew. 36-latek odpowie za spowodowanie
zagrożenia w ruchu drogowym. Jak się okaże, że był nietrzeźwy,
to nie ominie go również kara za kierowanie samochodem po pijanemu.